„Nie ma wielkiej odwagi tam, gdzie nie ma wiary we własne siły i pewności siebie; połowa sukcesu zależy od przekonania, że osiągniemy to co zamierzyliśmy”
Orison Swett Marden
Rynek aptek w Polsce
Polski rynek apteczny jest silnie regulowany w zakresie możliwości rozwoju obecnych oraz nowych podmiotów. Zaistnienie na nim z własnym biznesem w postaci apteki stanowi nie lada wyzwanie. W obliczu wielu opinii mówiących, że aptek w naszym kraju jest za dużo oraz skutecznie budowanej narracji, jakoby tylko nieliczni mogli apteki prowadzić, wejście nowych użytkowników w rynek wydaje się być wręcz niemożliwe. Dotyczy to w szczególności młodych, etatowych farmaceutów, w których rodzinie nie prowadzono do tej pory podobnej działalności, a dotychczasowa praca nie pozwoliła zgromadzić odpowiednich oszczędności („zdolność kredytowa farmaceuty pozwala na zakup dużego namiotu”– to cytat jednego z działaczy NIA wypowiedziany wobec franczyzobiorców podczas posiedzenia jednego z zespołów parlamentarnych).
Ograniczenia, wynikające m.in. z ustawy Apteka dla Aptekarza (w tym ograniczenia geograficzne i demograficzne, blokujące możliwość otwierania nowych aptek w ważnych społecznie i uzasadnionych ekonomicznie lokalizacjach) nie przekreślają jednak szans przedsiębiorczych i ambitnych osób na pracę „u siebie” i na własnych warunkach. Zresztą głównym założeniem wspomnianej regulacji jest wspieranie farmaceutów poprzez fakt, że tylko oni mogą być właścicielami aptek. Dlaczego więc ci młodzi, ambitni i wykształceni ludzie, potrafiący pozyskać fundusze na rozpoczęcie działalności, nie mogą wejść w rynek? Mogą, tylko potrzebują więcej pewności siebie i odejścia od myślenia, że obecnie jedyna droga rozwoju sprowadza się do pracy u kogoś na etacie.
W wielu przypadkach najlepszym kierunkiem rozwoju dla młodych farmaceutów, chcących posiadać własną aptekę, a nie mających jeszcze doświadczenia w prowadzeniu biznesu, jest współpraca w ramach modelu franczyzowego. Z jednej strony zabezpiecza ona niezależność w podejmowaniu decyzji biznesowych i tworzeniu własnej apteki, z drugiej – zapewnia dostęp do wsparcia organizacyjnego, kapitałowego czy wizerunkowego. W dobie Apteki dla Aptekarza możliwość korzystania z szerokiego wyboru przeróżnych programów franczyzowych jest bardzo duża, ponieważ franczyzodawcy apteczni, chcąc dalej rozwijać swoją markę na silnie regulowanym rynku, muszą zapewniać coraz lepsze warunki oraz szerokie wsparcie operacyjne swoim partnerom biznesowym.
Rozważając franczyzę jako drogę rozwoju warto zwrócić uwagę na rozpoznawalność marki franczyzodawcy (im lepsza tym większa prawdopodobieństwo odniesienia sukcesu) oraz na zakres wsparcia jaki oferuje franczyzodawca. Z punktu widzenia młodego przedsiębiorcy, który dopiero planuje zacząć swoją przygodę z prowadzeniem własnej apteki, bardzo cenna wydaje się możliwość skorzystania z pełnej wiedzy i wsparcia bardziej doświadczonego przedsiębiorcy już na początku jego drogi. Opiniowanie punktu, w którym chcemy rozpocząć działalność oraz doradztwo w tym zakresie, możliwość uzyskania kredytu na inwestycję, wsparcie kadrowe, rozliczeniowe, szeroka baza dostawców oraz najlepsze warunki współpracy z nimi to na pewno duże zalety, których śmiało możemy szukać w ofertach franczyzodawców, a jeżeli jeszcze ich nie ma – negocjować ich powstanie.
Nowa lokalizacja czy odkupienie apteki?
Planując rozpoczęcie swojej działalności trzeba zastanowić się, w jaki rodzaj placówki chcemy zainwestować. Czy ma to być zupełnie nowa lokalizacja? Czy może lepiej będzie odkupić istniejącą już aptekę od innego przedsiębiorcy? W pierwszym przypadku barierą na pewno jest bardzo mała liczba miejsc, w których ograniczenia geo- i demograficzne pozwolą nam otworzyć nową aptekę. W drugim przypadku dużym wyzwaniem jest zmiana wizerunku istniejącej apteki w oczach pacjentów, tak by – nierzadko podupadająca już placówka – zaczęła spełniać ich oczekiwania i co jest z tym związane, jej prowadzenie zaczęło przynosić wymierne korzyści.
Pierwsza opcja, czyli rozwój apteki od zera to świetne rozwiązanie, gdzie od samego początku mamy możliwość dostosowania lokalu oraz tworzenia nowego zespołu wedle naszego uznania oraz pracy na nasz wizerunek, który nie jest na starcie zaburzony działaniami poprzednich właścicieli. Jeżeli więc znajdziecie miejsce spełniające warunki ograniczeń geo- i demograficznych, w którym dostrzegacie potencjał, to warto z tego skorzystać, zanim zrobi to ktoś inny.
Druga opcja mimo, że jest zazwyczaj obarczona dość dużymi nakładami inwestycyjnymi (kupno apteki, modernizacja lokalu, zmiana struktury magazynu, przeszkolenie i zmiana nastawienia personelu oraz zatrudnienie nowych osób) i wymaga energii, by wprowadzić do istniejącej już placówki nową jakość, niejednokrotnie okazuje się być jedyną możliwością „wejścia” w rynek. Ta opcja jest na pewno atrakcyjna z punktu widzenia społeczeństwa, bo pozwala uchronić apteki, którym grozi zamknięcie, zachowując a nawet poprawiając pacjentom dostęp do odpowiedniej opieki w nich.
Franczyza apteczna modelem współpracy
W obecnej aptecznej rzeczywistości, w dobie rozwoju atrakcyjnej franczyzy „wymuszonej” i kreowanej przez zasady określone w ustawie Apteka dla Aptekarza, my farmaceuci musimy sobie zdać sprawę z tego, jak cenni jesteśmy na rynku. To od nas zależy, jak będzie on wyglądał w niedalekiej przyszłości. Tylko my jesteśmy w stanie być właścicielami aptek. Wielcy gracze na rynku, chcąc dalej się rozwijać, muszą z nami współpracować i muszą liczyć się z naszym zdaniem. Muszą też stopniowo oddawać w nasze ręce stery nad rynkiem, dzieląc się przy tym wiedzą oraz oferując nam jak najkorzystniejsze warunki współpracy tak, byśmy umiejętnie tym rynkiem zarządzali. Nowe modele franczyzy oferowana przez mniejsze lub większe sieci apteczne to rodzaj wielostronnej symbiozy, w której każdy korzysta – sieć, bo może rozwijać swoją markę, farmaceuta – bo przy wsparciu franczyzodawcy może stać się właścicielem apteki i ją rozwijać, właściciel apteki – bo wchodząc we współpracę franczyzową może poprawić rentowność apteki lub ją odsprzedać potencjalnemu franczyzobiorcy, pacjenci – ponieważ na rynku zostaje zachowany dostęp do aptek oraz zjawisko konkurowania między nimi, zapewniające poprawę jakości ich funkcjonowania.
Zachęcam Was więc drodzy farmaceuci, jeżeli to tylko możliwe, otwierajcie nowe bądź przejmujcie już istniejące apteki, szukajcie partnerów biznesowych, pytajcie o franczyzę, przystępujcie do niej, korzystając z tego co proponują Wam franczyzodawcy. Bądźcie przy tym niezależni i to pokazujcie. Wyrażajcie swoje zdanie i oczekiwania, bo mamy duże podstawy do tego, by zostać wysłuchanymi i wprowadzać zmiany. Im więcej nas, franczyzobiorców będzie i im silniejszym głosem będziemy mówić tym większy wpływ będziemy mieć na kształt polskiego rynku aptecznego. Promujmy najbardziej pracowitych, ambitnych i najodważniejszych – to oni zapewnią najlepszą jakość. Promujmy konkurencję – ona motywuje do doskonalenia i rozwijania się w duchu dodatkowych wartości dla Pacjentów. Nie dajmy sprowadzić naszej przyszłości do roli etatowego, szeregowego pracownika apteki bez nadziei na coś więcej. Niech nowe pokolenie farmaceutów-właścicieli aptek, dla dobra naszego zawodu ale i dla dobra naszych pacjentów, zacznie wchodzić w rynek samemu tworząc otaczającą nas aptekarską rzeczywistość.